Dawno temu obiecany post o spacerach. Fajnie, że Teo urodził się na wiosnę to zaoszczędziliśmy sobie ubierania w grube kombinezony i czapki. Dodając do tego niechęć syna do jakiejkolwiek ingerencji w jego odzież, wiosna to zbawienie ;)
Pierwszy spacer Teo odbył w trzecim tygodniu życia. Wcześniej się nie dało ze względu na dzikie wiatry.
Temperatura nie należała do najwyższych, ale kombinezonik misiek z H&M sprawdził się doskonale. Spacer celebrowaliśmy we trójkę- przecież to ważny moment w życiu naszego synka! Mały praktycznie od razu usnął i ewidentne podobały mu się dziurawe i krzywe płytki chodnikowe.
Teo wozi się wózkiem Graco po siostrze ciotecznej, który sprawuje się całkiem nieźle i ma do tego duuuuży kosz na zakupy :D na jesień planujemy kupić spacerówkę-co polecacie?
Kolejne spacery to już nasz czas we dwójkę. Teo głównie śpi, czasem daje jednak popis i wtedy w te pędy muszę lecieć (tak to chyba musi wyglądać) do domu. Jak sen jest spokojny to uda mi się nawet (marnie śpimy w dzień) książkę poczytać na ławce.
Wczoraj pobiliśmy rekord-trzy godziny spania na dworze. Pogoda była boska bo ok.22-25 stopni, więc żyć (u Teo spać) nie umierać ;)
Na ławce dosiadła się do nas niania 8 mies. dziewczynki. Zmierzyła mnie wzrokiem patrząc na Teo i skomentowała, że młoda mama to nie wie, że dziecku trzeba uszy chronić. Ucha wystawało tyle co na zdjęciu.
Za to jej podopieczna spała w pajacu, polarku, jeansach, kurteczce, dzianej czapie i uwaga-podwójnie przykryta kocem z polaru. Przy niej Teo rzeczywiście był skąpo ubrany 😂 Czekałam kiedy usłyszę, że chcę zaziębić dziecko, ale całe szczęście pani się powstrzymała.
Taka pogoda mogłaby już zostać!
Dziś niestety szare chmury i tylko 13 stopni, Spacer będzie zdecydowanie krótszy.
Powoli myślimy o wakacjach- jak daleko jeździliście z 4-5 miesięcznym Maluchem? Czy temperatury ok.30 stopni (Teo oczywiście pod parasolem i posmarowany kremem z filtrem) wchodzą w grę?
hejka... mój synuś tez wożony identycznym wózkiem Graco tylko mieliśmy czarny z zielonymi wstawkami... ja ten wózek uwielbiałam... synuś również ;) był z nami wszędzie... jeździł dosłownie po piasku na plaży, jeździł po ciężkich wybojach lesie, był z nami w górach... lepszego wózka nie znalazłam, a miałam ich potem kilka... do dziś żałuję, że pozbyłam się tego wózka i kupiłam zwykłą spacerówkę... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie, że znalazłaś chwilę, by napisać co u Was słychać! Zaglądam regularnie :) Myślisz o takiej spacerówce-parasolce? My mamy Inglesinę Trip i jestem bardzo zadowolona, niedługo recenzja na blogu.
OdpowiedzUsuńOstatecznie zdecydowaliśmy się na kupno spacerówki Baby jogger City mini GT. Jak na razie jesteśmy zachwyceni.
OdpowiedzUsuń