Kiedy to minęło?

Teo skończył w sobotę - uwaga... 2 tygodnie!
Nie wiem kiedy to zleciało, mam wrażenie jakbym dopiero wyszła ze szpitala :)



Powolutku ustalamy sobie rytm dnia i wszystko byłoby OK, gdyby nie koleczki, które chyba już zaatakowały naszego szkraba. Jak na razie masujemy biedny brzuszek, przytulamy Mr B i rozpoczęliśmy podawanie kropelek podobno cud - SabSimplex. Do tego próbujemy jak najczęściej leżeć na brzuszku na naszym wspaniałym hipster-kocyku z La Millou, ale Teo nie zawsze ma humorek na to. 
Ja staram się jeść lekkostrawne produkty, ale pediatra powiedział, żeby też nie przesadzać, bo kolki są normą do 18 tygodnia. 



W nocy śpimy różnie - raz po 2 godziny i karmienie, a czasem nawet ponad 4 (!!!). Pewnie jak każda młoda mama sprawdzam wtedy, czy moje dziecko oddycha :P. Teoś często przez sen pojękuje i marudzi, więc w rzeczywistości to dosyć często się budzę i sprawdzam co tam u niego się dzieje.
Nieodzownym elementem podczas snu jest pieluszka nad główką, która pachnie mną. Dużo spokojniej Maluszek wtedy śpi :)



A już wkrótce relacja z pierwszych spacerków - dziś dzień drugi wyjścia w wózku :)

1 komentarz :

  1. Aniu, ogromne gratulacje! Teoś jest uroczy :) Spróbuj ograniczyć nabiał w swojej diecie, może trochę pomoże to na kolki małego.

    OdpowiedzUsuń