Wyprawka Teo - część wirtualna

Wyprawka Teo jest: ubranka, kocyki, art. higieniczne itd. Przygotowuję powolutku post na ten temat, ale najpierw podzielę się z Wami postem na temat tej części wyprawki, która istnieje jeszcze tylko w mojej głowie.

babyccinokids.com

Zastanawiam się cały czas co wybrać z rzeczy niezbędnych oraz ewentualnych bajerów, które mogą się przydać. 

1. Termometr
Tu mam dylemat - na forach nie ma jednogłosu co do tego, jaki termometr kupić. Jedni polecają termometry douszne, inni bezdotykowe, a jeszcze inni najzwyklejsze termometry elektroniczne. 
Poniżej przedstawiam sugerowane modele, które najczęściej pojawiały się jako "najlepsze" i najbardziej niezawodne. 


  • Cyfrowy termometr do ucha i czoła Duotemp - GERATHERM

Termometr działa na podczerwień, czas pomiaru krótki, bo tylko 1 sekunda. Nie ma podświetlenia. Pamięć na 10 ostatnich pomiarów.
Jest kolorowy i w zestawie jest pluszak do założenia na termometr i chwilowego odwrócenia uwagi dziecka. 
Opinie użytkowników są rozbieżne - 50/50 odnośnie dokładności pomiarów. 
Szczegółowe informacje są tu
Średnia cena to od 80-120zł.

  • Termometr bezdotykowy TECH MED TM F03B


Czas pomiaru błyskawiczny 0,5 sek. Pamięć na 32 pomiary i podświetlany wyświetlacz.
Instrukcja obsługi tu
Cena to ok. 130 zł.

  • Termometr douszny Braun IRT 4520

Czas pomiaru to ok. 3 sek. Brakuje podświetlenia wyświetlacza. 
Ogólnie w sieci jest bardzo dużo opinii - skrajnych wręcz. Dużo osób zachwala termometr, ale jest też grono osób skarżących się na niedokładność pomiarów czy nienaprawialne awarie.
Instrukcja obsługi tu.
Cena: 160-220zł.


Nie mogę się zdecydować, a uważam to za niezbędny zakup chociażby ze względu na pierwsze szczepienia. Chciałabym bezproblemowo i dokładnie mieć możliwość zmierzenia temperaturki. 
Nie wyobrażam sobie minuty czekania na pomiar moim elektronicznym termometrem apod pachą u takiego maluszka.

2. Termoforek na kolki
Niby gadżet, ale jak się nasłuchałam i naczytałam o kolkach, które występują praktycznie u każdego niemowlaka z racji nie w pełni rozwiniętego układu pokarmowego.
W oko wpadło mi kilka.



Fajny design w kontrastowych kolorach, które widzą niemowlaki (tu możecie poczytać jak widzą maluchy). Do tego kolorowe metki i szeleszczące elementy, które dzieciaczki podobno lubią.
Wewnątrz posiada bezpieczny i nietoksyczny wkład solny wielorazowego użytku, który rozgrzewa się po zgięciu do 54 stopni. 
Mr B jest wyprodukowany w PL i posiada certyfikat "Bezpieczny dla dziecka", a wkład solny Atest Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych Nr PL/DR 011626.
Cena to ok. 80 zł. 




Ciepła klucha jest urocza. Króliczek szczególnie (do wyboru jest jeszcze miś i owca). Wykonany z dzianiny dresowej, w środku zawiera woreczek wypełniony wysuszonymi pestkami wiśni. Zasada działania jest prosta - woreczek wkładamy do mikrofali na 1-3 minuty lub do piekarnika rozgrzanego do 100 stopni i wyłączonego na 5-10 minut.
Cena to 62 zł.
Niestety do tej pory nie udało mi się znaleźć strony, na której królik w tym kolorze byłby dostępny :/.




Tu chyba za dużo pisać nie muszę. Hit od kilku lat w kategorii gryzaczków dla niemowlaków. Pięknie wykonana, z naturalnego lateksu, pomalowana farbkami spożywczymi i podobno uwielbiana przez maluchy.
Cena ok. 70 zł.


4. Szumiś na dobry sen

Szumiś to kolejny produkt made in Poland. Fajnie, że ktoś wpada na takie pomysły i ma możliwość ich realizacji.
Design może nie rzuca na kolana, ale estetyka wykonania jest na dobrym poziomie. Długie nogi, szeleszczące uszy i łapki, kontrastowe kolorki zdają się być stworzone dla maluszków. Główną rolą Szumisia jest utulenie dzidziusia do snu dzięki swojemu szumiącemu jak suszarka serduszku. 
Na ile się to sprawdza? 
Cena to 120zł.


5. Zawieszka/klips na smoczek - kilka opcji






6. Chusta/nosidełko - sama nie wiem co lepsze i warto kupić. 
Chyba każdy słyszał o chustach tej marki. 
Prezentowana na zdjęciu pozwala nosić nawet noworodki, zapewnia dobre rozłożenie nóżek, które nie powoduje problemów z bioderkami. Można w niej nosić dzieciaczka do 12 kg. Wykonana jest z bawełny, co zapewnia "dobre oddychanie" skóry maluszka.
Cena to 200zł.

O nosidełkach konkretnej marki nie słyszałam za wiele. Przeszukałam kilka stron www i ta marka pojawiała się najczęściej. Do tego natknęłam się na kilka artykułów pisanych przez ortopedów i wygląda, że rzeczywiście te nosidełka są w porządku.
Nosidełko również można używać od 0 miesięcy do ok. 3 lat, zapewniają odpowiednie podparcie główki i szyji oraz odpowiednie ułożenie nóżek. Do tego szeroki pas biodrowy, który zapewnia komfort rodzicom. 
Cena to ok. 420 zł. 


7. Krzesełko do siedzenia/jedzenia

Cud miód. Same ochy i achy. I design i funkcjonalność i wszystko. Tylko cena... 180 euro baza, do tego zestaw niemowlęcy 49 euro i siedzisko dla noworodka 369 euro.Cena nie dla nas zupełnie, ale krzesełko marzenie... Ech. 

Pokazuję tylko jedno krzesełko, bo tylko takie znalazłam jako pasujące dla noworodka.

4 komentarze :

  1. Żyrafka najlepsza :)) przebija wszystko, u nas do teraz (tosia ma 13 mies) jest to niezbędnik wszędzie :) w mojej torebce non stop. Hmm, nosidełko też mieliśmy, ale nie został naszym hitem. Klipsy na smoczek mieliśmy 3 i żaden swojej roli nie spełnił, bo od razu lądował w buzi małej. Termofor hipcio z ortopedycznego sklepu, ale nie pamiętam nazwy a termometr Microlife bezdotykowy i do dokładności pomiarów to również mam mieszane odczucia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Termometr też mamy Microlife na podczerwień, na razie, odpukać, nie musiałam Tosi mierzyć temperatury, tylko mężowi - pomiar był ok. Termoforek i Szumić - moje musthave dla drugiego dziecka. Miałam chustę Tula, ale sprzedałam, bo mała nie lubiła być motana, w przypadku drugiego dziecka albo spróbuję z chustą kółkową, albo odpuszczę. Teraz jesteśmy na etapie wyboru nosidełka, zastanawiam się też nad marką Tula (nosidła są najbezpieczniejsze dla dzieci, które już siedzą stabilnie, podobno te wkładki noworodkowe to pic na wodę). Zawieszek na smoczki nawet nie odpakowałam z pudełka, bo Tosia wybitnie bezsmoczkowa jest (także radzę się nie spieszyć). Żyrafkę mamy i jak na razie szału nie robi, gryzak jak każdy jeden. Krzesełko do karmienia, które jest też bujaczkiem? Interesujące :) Cena jednak faktycznie wbija w ziemię.

    OdpowiedzUsuń
  3. My nie mamy elektronicznego termometru, ale teraz przy naszym tajfunie właśnie planuję zakup - wybraliście już coś?

    Nie mieliśmy takich fajnych gadżetów - szumisie i inne temoforki. Gdybym wiedziała o ich istnieniu może bym się skusiła.

    Żyrafkę Sophie też odkryłam zbyt późno, więc stwierdziłam, że przy kolejnym dziecku się na nią skuszę.

    Pamiętaj Aniu, aby nosić Małego przodem do siebie, ta pozycja jest najbezpieczniejsza dla bioderek. My mieliśmy chustę, ale późno jej użytkowaliśmy. Mimo wszystko Zuza jako 8-9 miesięczne dziecko zasypiało w minutkę :) Ja bym zastanowiła się nad nosidełkiem Tula, wszystkie mamy użytkujące polecają!

    A krzesełko to i moje marzenie. Nie polecam do małego wnętrza krzesełek typu Chicco Polly. Teraz kupiłabym to najprostrze z IKEI, a pierwsze karmienia w bujaku.

    A może rozważycie tańszą wersję - Baby Dan.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli chodzi o termometry elektryczne to myślę że warto unikać najtańszych modeli. Często mają one za każdym razem inne wyniki pomiaru, na przykład te chińskie http://www.open-youweb.com/termometr-elektroniczny-2measure-050300-opinia/ to taka przestroga aby nie brać tych najtańszych modeli.

    OdpowiedzUsuń